II Rzeczpospolita

Budowa niepodległej Polski (1918–1921)

A A A

W tym rozdziale:

Pierwsze ośrodki władzy i pierwsze akty prawne

Następnego dnia po przyjeździe Józefa Piłsudskiego do Warszawy Rada Regencyjna powierzyła mu dowództwo nad Polską Siłą Zbrojną. Tego samego dnia oswobodzono Warszawę od Niemców. Był to osobisty sukces Piłsudskiego, który nawiązał rokowania z przedstawicielami stacjonującego w stolicy Polski trzydziestotysięcznego garnizonu niemieckiego. Na mocy porozumienia Niemcy nie tylko musieli opuścić Królestwo Polskie, lecz także pozostawić znaczną część broni oraz innego sprzętu wojskowego. Umowa obowiązywała również wojska niemieckie znajdujące się na północno-wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej. Polacy wynegocjowali, że ewakuują się one do Niemiec przez Prusy Wschodnie i ominą ziemie polskie. 14 listopada Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu władzę polityczną; podporządkował mu się również rząd Daszyńskiego. Równocześnie POW zaczęła w centralnej Polsce przejmowanie władzy z rąk Niemców. W kilku miejscowościach, głównie na Podlasiu, doszło jednak do walk.

Oswobodzenie Warszawy

Rozbrajanie Niemców w 1918 r.

Rozbrajanie Niemców w 1918 r.

We wszystkich ośrodkach władzy powstających na ziemiach polskich, z wyjątkiem Wielkopolski, zgadzano się, że najwłaściwszą osobą do objęcia zwierzchnictwa nad państwem jest Piłsudski. Przemawiała za tym nie tylko jego działalność na rzecz niepodległości, ale również popularność i sympatia, którą zdobył, kiedy z powodu sprzeciwu wobec okupanta niemieckiego i austriackiego został internowany w Magdeburgu. Niemal każde środowisko polityczne, poza marginalnym ruchem komunistycznym, wiązało z nim określone nadzieje. Socjaliści sądzili, że będzie realizował ich program polityczny. Prawica, z narodowcami na czele, krytykowała przeszłość socjalistyczną Piłsudskiego, ale liczyła, że mimo to nie będzie ulegał radykalnym żądaniom politycznym lewicy. Powszechnie zaś widziano w nim męża opatrznościowego, kogoś, kto jest w stanie zapewnić stabilną i zdecydowaną władzę w sytuacji, gdy rodzącej się państwowości zagrażają liczne niebezpieczeństwa z zewnątrz.

16 listopada Piłsudski wysłał telegram do rządów państw uczestniczących w I wojnie światowej oraz państw neutralnych. Zawiadomił w nim o powstaniu niepodległego państwa polskiego. Dwa dni później – 18 listopada – powołał pierwszy rząd Rzeczypospolitej Polskiej, którego premierem został Jędrzej Moraczewski. 22 listopada Piłsudski i Moraczewski wydali dekret o ustanowieniu najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej do czasu zwołania Sejmu Ustawodawczego. Piłsudski został Tymczasowym Naczelnikiem Państwa – powoływał rząd i wyższych urzędników oraz zatwierdzał dekrety wydawane przez rząd. Budowę państwa rozpoczynano od podstaw, dlatego decyzje prawne władz polskich musiały dotyczyć podstawowych dziedzin życia społecznego.

Jędrzej Moraczewski

Jędrzej Moraczewski – pierwszy premier odrodzonej Rzeczypospolitej.

Rząd zapowiadał korzystne ustawodawstwo socjalne dla robotników, wydał dekret o wprowadzeniu ośmiogodzinnego dnia pracy oraz bezpłatnym szkolnictwie na szczeblu podstawowym (ustawę szkolną przyjęto 9 lutego 1919 r.). Jednak głównym zadaniem Piłsudskiego i rządu była organizacja wyborów do sejmu. Pod koniec listopada 1918 r. wydano dekrety w sprawie zasad ordynacji wyborczej oraz wyznaczający datę wyborów na 26 stycznia 1919 r. Sejm Ustawodawczy miał zostać wybrany według ordynacji pięcioprzymiotnikowej. Wybory były równe – każdy wyborca dysponował jednym głosem, bezpośrednie – głos oddawano na kandydata na posła, którego nazwisko znajdowało się na liście wyborczej (a nie np. na wyborcę, który dopiero wybierał posła), tajne, proporcjonalne (poszczególne ugrupowania otrzymywały mandaty parlamentarne w proporcji do oddanych na nie głosów) i powszechne (głosowali wszyscy pełnoletni obywatele). Prawo wyborcze przysługiwało każdemu obywatelowi państwa polskiego, który ukończył dwudziesty pierwszy rok życia, bez różnicy narodowości, wyznania, pochodzenia społecznego, płci (Polska była jednym z pierwszych państw europejskich, gdzie prawo głosu otrzymały kobiety). Nie mogli głosować żołnierze w służbie czynnej i osoby pozbawione tego prawa na mocy wyroku sądowego. By zarejestrować listę wyborczą, należało zebrać 50 podpisów.

"Nie jestem tu od lewicy i dla niej, jestem dla całości"

Rząd Moraczewskiego reprezentował jedynie lewicę i drobne ugrupowania inteligenckie. Nie był popierany przez narodowych demokratów. Państwa ententy zaś za jedyną władzę polską uznawały Komitet Narodowy Polski w Paryżu. Zbliżająca się konferencja pokojowa i konieczność zapewnienia Polsce jednolitej reprezentacji doprowadziły szybko do kompromisu. Rząd Moraczewskiego 16 stycznia 1919 r. podał się do dymisji. Na czele nowego gabinetu stanął Ignacy Paderewski .

26 stycznia 1919 r. odbyły się wybory do Sejmu Ustawodawczego. W momencie wyborów nie wszystkie ziemie polskie znajdowały się pod władzą Piłsudskiego i rządu Moraczewskiego. Początkowo głosowali tylko mieszkańcy części Królestwa Polskiego, w lutym – Suwalszczyzny, w czerwcu – Wielkopolski, w lipcu – Białostocczyzny. Do sejmu dokooptowano również posłów, którzy wcześniej zasiadali w parlamencie austriackim i niemieckim. Zdecydowane zwycięstwo w wyborach odniósł Związek Ludowo-Narodowy reprezentujący narodowych demokratów. Dalsze miejsca zajęły partie ludowe – PSL „Wyzwolenie” i PSL „Piast” oraz PPS, ugrupowania centrowe i mniejszości narodowe – Żydzi i Niemcy. Głównym celem Sejmu Ustawodawczego było uchwalenie konstytucji. 20 lutego 1919 r. wprowadzono tzw. małą konstytucję; na jej mocy najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej był Naczelnik Państwa, którym pozostał Piłsudski. Powoływał on rząd w porozumieniu z sejmem, przed którym – wraz z rządem – był odpowiedzialny. Wykonywał uchwały sejmowe, w sprawach wojska i polityki zagranicznej zachowywał jednak samodzielność.

Walka o granicę zachodnią

Politycy polscy zgadzali się, że ziemie zaboru pruskiego – Wielkopolska i Pomorze – muszą zostać włączone do Polski, podobnie jak niektóre obszary, które nie należały wcześniej do Rzeczypospolitej, ale były zamieszkiwane w większości przez ludność polską. Chodziło o część Śląska, utraconego przez Polskę w XIV w., i południowy obszar Prus Wschodnich. W Wielkopolsce, tak jak w innych częściach kraju, powstał autonomiczny ośrodek polskiej władzy. W listopadzie 1918 r. ujawnił się istniejący od dwóch lat Centralny Komitet Obywatelski, z którego wyłoniono Komisariat Naczelnej Rady Ludowej (w jego kierownictwie znalazł się m.in. Wojciech Korfanty). Na początku grudnia 1918 r. powołano również Naczelną Radę Ludową; liczyła ona na korzystne dla Polaków ustalenie granicy zachodniej przez ententę na konferencji pokojowej.

Przyjazd Paderwskiego do Poznania

Przyjazd Ignacego Paderewskiego do Poznania 26 grudnia 1918 r.

"Celem tej polityki jest zawsze: Zjednoczona, Niepodległa Polska"

Jednak przejęcie władzy na ziemiach zaboru pruskiego bez walki okazało się niemożliwe. W odpowiedzi na owacyjne powitanie przybyłego do Poznania Ignacego Paderewskiego następnego dnia, 27 grudnia 1918 r., Niemcy zorganizowali manifestację, podczas której zrywano polskie i alianckie flagi, a także demolowano siedziby polskich organizacji i lokalnych władz. Po południu pod hotelem „Bazar”, w którym zamieszkał Paderewski, padły strzały; nie ustalono, czy oddali je Niemcy, czy Polacy. Walki natychmiast ogarnęły cały Poznań. Tak zaczęło się powstanie wielkopolskie. Polacy szybko usunęli oddziały niemieckie z miasta. W następnych dniach powstanie objęło całą Wielkopolskę. Zacięte boje toczyły się pod Rawiczem, Nakłem, Szubinem. Od stycznia 1919 r. wojskami poznańskimi dowodził gen. Józef Dowbor-Muśnicki, a władzami politycznymi kierował Wojciech Trąmpczyński. W drugiej połowie lutego 1919 r., na żądanie państw ententy, walkę przerwano.

Odezwa

Odezwa wzywająca do obrony Wielkopolski przed Niemcami.

Los polskiej granicy zachodniej miał zostać rozstrzygnięty na konferencji pokojowej w Paryżu. Polskę reprezentowali Roman Dmowski i premier Paderewski. W porywającym przemówieniu Dmowski przedstawił polskie prawa do ziem zachodnich. Argumentował, że zamieszkuje je większość polska, a ich znaczenie strategiczne i gospodarcze jest gwarancją niezależności Polski od Niemiec. Przeciw tym postulatom wystąpiła Wielka Brytania, której premier George Lloyd zarzucił Polakom ambicje imperialne. Był to zaskakujący argument w ustach polityka reprezentującego państwo, które posiadało kolonie i dominia na prawie wszystkich kontynentach świata. 28 czerwca 1919 r. na mocy postanowień traktatu wersalskiego Polska otrzymała Wielkopolskę i Pomorze.

Symboliczne przyłączenie Pomorza do Polski przez gen. Hallera

Generał Józef Haller dokonuje symbolicznego aktu przyłączenia Pomorza do Polski na wybrzeżu morskim w Pucku.

Gdańsk – zamieszkany w większości przez Niemców – uzyskał status wolnego miasta i został podporządkowany Lidze Narodów. Polsce przyznano pewne przywileje w tym mieście. Marynarka Wojenna RP mogła korzystać z portu, Gdańsk włączono do polskiej strefy celnej, uruchomiono tam również polską pocztę. O przyłączeniu Górnego Śląska oraz części Prus Wschodnich do Polski lub do Niemiec miały zdecydować plebiscyty. Polska została również zmuszona do podpisania tzw. małego traktatu wersalskiego, w którym zobowiązała się do przestrzegania praw mniejszości narodowych. W sytuacji konfliktowej mogły się one odwołać do arbitrażu Ligi Narodów. Mały traktat wersalski ograniczał w ten sposób suwerenność państwową, stwarzał bowiem możliwość ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski pod pretekstem obrony praw mniejszości. Traktatu nie musiały podpisać Niemcy, mimo że mieszkało tam przeszło milion Polaków.

Grupa powstańców śląskich

Grupa powstańców śląskich.

Kampania plebiscytowa na Warmii, Powiślu i Mazurach odbywała się w najtrudniejszym dla Polski momencie wojny z bolszewikami. Z tego powodu m.in. głosowanie 11 lipca 1920 r. zakończyło się klęską Polski, za którą opowiedziało się niewiele ponad 3 proc. głosujących. W rezultacie Polsce przyznano pięć wsi na Powiślu i trzy na Mazurach. Inna sytuacja panowała na Śląsku, gdzie podział narodowy pokrywał się w znacznej mierze ze społecznym, wyższy był również odsetek osób uświadomionych narodowo. Polacy nie pozwolili się tam terroryzować Niemcom i na prześladowania odpowiedzieli zbrojnie. W sierpniu 1919 r. wybuchło pierwsze powstanie śląskie. Zakończyło się wprawdzie po kilku dniach porażką, ale przyspieszyło przybycie na Śląsk Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej, wycofanie wojsk niemieckich i zastąpienie ich siłami ententy. Powstał polski Komisariat Plebiscytowy z Wojciechem Korfantym na czele. Zorganizował on szeroko zakrojoną akcję propagandową, która miała przekonać Ślązaków, by głosowali za Polską. Z powodu narastającej agresji ze strony Niemców 20 sierpnia 1920 r. wybuchło drugie powstanie śląskie. Walki przerwano 28 sierpnia. Efektem kolejnego zrywu Ślązaków było zlikwidowanie policji niemieckiej, którą zastąpiono Policją Plebiscytową. Składała się ona z przedstawicieli obu narodowości.

Polski plakat plebiscytowy, 1921 r.

Polski plakat plebiscytowy, 1921 r.

Plebiscyt odbył się 20 marca 1921 r. Przy niezwykle dużej frekwencji, która wyniosła 97,5 proc., 480 tys. osób głosowało za Polską, a 707 tys. (w tym jednak część, która nie mieszkała stale na obszarze plebiscytowym) opowiedziało się za Niemcami. Komisja plebiscytowa, na podstawie tych wyników, przyznała większość spornego obszaru Niemcom (w tym tereny najlepiej uprzemysłowione). W tej sytuacji Polacy przystąpili do walki – ogłosili strajk generalny, a następnie w nocy z 2 na 3 maja 1921 r. rozpoczęli trzecie powstanie śląskie, na którego czele stanął jako dyktator Korfanty. Wkrótce, m.in. dzięki wysadzeniu mostów na Odrze, powstańcy opanowali znaczną część obszaru plebiscytowego. Niemcy przystąpili jednak do kontrofensywy i na początku czerwca pokonali Polaków w zaciętej bitwie pod Górą Świętej Anny. Walki wówczas przerwano, a w październiku 1921 r. Rada Ambasadorów dokonała ostatecznego podziału Śląska. Polska otrzymała 29 proc. obszaru (z 46 proc. mieszkańców), na którym jednak znajdowała się większość zakładów przemysłowych – 53 z 67 kopalni węgla kamiennego, niemal wszystkie kopalnie rud żelaza, połowa hut żelaza i koksowni, wszystkie huty cynku i ołowiu.

Federacja czy inkorporacja? Konflikt polsko-ukraiński

W sprawie przebiegu wschodniej granicy Polski, ze względu na toczącą się tam wojnę, nie można było czekać na decyzje dyplomatyczne. Czołowi polscy politycy proponowali różne rozwiązania tego problemu. Józef Piłsudski był twórcą koncepcji federacyjnej, która nawiązywała do polityki prowadzonej przez Jagiellonów w XVI w. i do unii lubelskiej. W zamierzeniu Piłsudskiego Polska miała utworzyć federację z Ukrainą, Białorusią i Litwą – państwami, które oddzielałyby równocześnie Polskę od terytorium Rosji. Piłsudski uważał, że przezwyciężenie wzajemnej niechęci pomoże realistycznie ocenić sytuację i dostrzec, że największym zagrożeniem dla suwerenności państw tego obszaru jest Rosja. Liczył, że federacja potrafiłaby przeciwstawić się dominującej roli Niemiec i Rosji w tej części Europy. Roman Dmowski wysunął koncepcję inkorporacyjną. Postulował włączenie do Polski obszarów, na których Polacy stanowią nie mniej niż 60 proc. ludności, a w wypadku terenów mieszanych narodowościowo (stanowiących większość tych ziem), również tych, gdzie Polacy znajdowali się wprawdzie w mniejszości, ale stanowili elitę społeczną dominującą w życiu politycznym, gospodarczym i kulturalnym. Tereny te pokrywały się z większością obszaru Rzeczypospolitej sprzed II rozbioru.

Obie koncepcje miały jednak liczne słabe strony. Piłsudski przecenił chęć współpracy Litwinów, Ukraińców i Białorusinów z Polską. Litwa nie tylko zdecydowanie odrzuciła możliwość jakichkolwiek związków państwowych, ale zażądała od Polski ogromnej części jej terytorium. Z Ukraińcami, którzy dążyli do niepodległości, trwała wojna o Małopolskę Wschodnią. Późniejszy sojusz z Polską, zawarty przez dowódcę wojsk ukraińskich Symona Petlurę, wymusiła na Ukraińcach klęska w walce z bolszewikami. Białorusini jako jedyni byli skłonni do porozumienia z Polską, ale nie dysponowali elitami politycznymi, które mogłyby być partnerem w polityce federacyjnej, i pozostali raczej bierni wobec toczących się wydarzeń. Natomiast Dmowski zamierzał włączyć do Polski Litwę – wbrew Litwinom – oraz obszary ze znaczną przewagą mniejszości słowiańskich oraz z liczną mniejszością żydowską. Błędnie sądził, że te pierwsze mogą zostać zasymilowane przez żywioł polski. Słabością koncepcji inkorporacyjnej, z czego Dmowski zdawał sobie sprawę, była jej sprzeczność z argumentacją zastosowaną w sprawie ziem zachodnich, w której powoływano się głównie na zamieszkiwanie ich przez większość polską.

Wojna o granicę wschodnią Polski rozpoczęła się 1 listopada 1918 r., kiedy wojska ukraińskie opanowały wschodnią część zaboru austriackiego aż do Przemyśla. Zacięte walki toczyły się we Lwowie, gdzie bohaterstwem odznaczyła się młodzież nazwana Orlętami . Z odsieczą przybyły wojska dowodzone przez płk. Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza i 21 listopada 1918 r. wyparły Ukraińców z miasta. Jednak wojna w Małopolsce Wschodniej i na Wołyniu trwała nadal. Rozstrzygnęła ją dopiero w lipcu 1919 r. zwycięska ofensywa wojsk polskich, w tym m.in. sprowadzonych z Francji dywizji Armii Błękitnej gen. Hallera, w wyniku której zajęto obszar do Zbrucza.

Wojna polsko-ukraińska 1918–1919

Wojna polsko-ukraińska 1918–1919

Sytuację komplikowało stanowisko państw ententy, które długo nie mogły zdecydować, komu ma przypaść sporny obszar Małopolski Wschodniej. Były skłonne pozostawić Rosji wszystkie obszary dawnej Rzeczypospolitej oprócz ziem Królestwa Polskiego, gdyby tzw. białym (czyli opozycji rosyjskiej – od monarchistów po ugrupowania lewicowe) udało się obalić władzę rządzących Rosją od listopada 1917 r. bolszewików (skrajny odłam rosyjskiej lewicy – komunistów). Dlatego chciały narzucić stronom walczącym w Galicji rozejm, a Polakom gotowe były przekazać Małopolskę Wschodnią, ale tylko na okres 25 lat i jako obszar cieszący się w państwie polskim autonomią. Przedstawiciele Rady Najwyższej – dwaj generałowie południowoafrykańscy w służbie brytyjskiej, których uznano za kompetentnych do podejmowania decyzji o losach Europy Wschodniej – zażądali zgody na to rozwiązanie, szantażując reprezentującego rząd polski Romana Dmowskiego odebraniem, w razie odrzucenia go, przyznanych już Polsce ziem zaboru pruskiego. Dmowski nie ugiął się i odmówił, odpowiadając: „Jest to rzeczą wielkich mocarstw wiedzieć, co jest warty ich podpis i honor”.

Materiały uzupełniające:

Wojna polsko-bolszewicka

Poważne niebezpieczeństwo zagrażało również ziemiom północno-wschodnim Rzeczypospolitej (m.in. Wileńszczyźnie), które po wycofaniu się wojsk niemieckich na początku 1919 r. zajęli bolszewicy. Głosili oni wprawdzie prawo do samostanowienia narodów mieszkających w granicach Rosji (m.in. anulowali traktaty rozbiorowe zawarte przez Rosję carską), były to jednak deklaracje pozbawione praktycznego znaczenia. Bolszewicy chcieli zyskać w ten sposób przychylność lub neutralność narodowości nierosyjskich podczas wojny domowej prowadzonej z białymi. Traktaty między zaborcami i tak przekreślił wybuch I wojny światowej, poza tym bolszewicy uważali, że rewolucja październikowa jest początkiem rewolucji światowej. Po zniszczeniu Polski zamierzali opanować Niemcy, a następnie całą zachodnią Europę. Wiosną 1919 r. Wojsko Polskie dowodzone przez Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego rozpoczęło ofensywę i odzyskało Wilno. W następnych miesiącach bolszewicy zostali odrzuceni na linię Berezyny. Wtedy Piłsudski wstrzymał dalszą ofensywę, gdyż uważał, że biali, którzy nie godzili się na żadne zmiany terytorialne i byli przeciwni powstaniu niepodległej Ukrainy i Białorusi, bardziej zagrażają niepodległości Polski niż bolszewicy.

Jesienią 1919 r. bolszewicy zwyciężyli w wojnie domowej wojska białych generałów oraz demokratyczne siły rosyjskie i zaczęli szykować się do napaści na Polskę. Piłsudski udaremnił te agresywne zamiary. Działając w myśl koncepcji federacyjnej, zdecydował się udzielić pomocy militarnej Ukraińcom walczącym z bolszewikami. W kwietniu 1920 r. zawarł z Symonem Petlurą porozumienie, na mocy którego ustalono granicę między obydwoma państwami na Zbruczu. Sprzymierzone wojska polsko-ukraińskie rozpoczęły ofensywę na Ukrainie i w maju opanowały Kijów. Armia Czerwona nie została jednak rozbita, a Ukraińcy nie poparli Petlury. Na północy kontrofensywa bolszewików znad Berezyny zmusiła wojska polskie do odwrotu, który w drugiej połowie lipca zamienił się w paniczną ucieczkę. Na Ukrainie na tyły Polaków przedostała się bolszewicka Armia Konna Siemiona Budionnego, która paraliżując zaplecze wojskowe, doprowadziła do wycofania się Polaków (w odróżnieniu od sytuacji na północy, odwrót z Ukrainy przebiegał planowo). W pierwszej połowie sierpnia 1920 r. bolszewicy zagrozili Warszawie. W Białymstoku utworzyli Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski, na którego czele stanęli polscy komuniści – Julian Marchlewski oraz Feliks Dzierżyński, szef zbrodniczej bolszewickiej policji politycznej Czeka.

Wobec pogarszającej się sytuacji militarnej rząd polski zaapelował o pomoc do państw ententy. Na konferencji w Spa w lipcu 1920 r. zażądały one w zamian od premiera Władysława Grabskiego zgody na uznanie tzw. linii Curzona za wschodnią granicę Rzeczypospolitej. Wileńszczyznę nakazano przekazać Litwie. Los Śląska Cieszyńskiego i Małopolski Wschodniej miał zostać rozstrzygnięty później. Polsce oferowano jedynie pośrednictwo w pertraktacjach pokojowych i obiecano dostawy sprzętu wojskowego. Warunki narzucone w Spa przyjęto w kraju z oburzeniem, a Grabski podał się do dymisji (bolszewicy odrzucili zresztą mediację Zachodu i zażądali zgody Polaków na linię Curzona, likwidacji niemal całej armii polskiej i oddania władzy w Polsce komunistom). Na czele nowo powołanego Rządu Obrony Narodowej stanął przywódca polskich chłopów Wincenty Witos , a wicepremierem został Ignacy Daszyński. Wcześniej powołano Radę Obrony Państwa, zrzeszającą polskich przywódców politycznych i przedstawicieli parlamentu. Do obrony niepodległości przed agresją komunistyczną przystąpiło całe społeczeństwo, dając wybitne świadectwo solidarności i zapominając o antagonizmach. Tysiące mężczyzn wstępowały ochotniczo do Wojska Polskiego, wpłacano ofiary pieniężne na armię, a poparcie dla władz manifestowały wszystkie ugrupowania polityczne i grupy zawodowe. Wojna z bolszewikami była dobitnym przykładem, że w sytuacji niebezpiecznej dla państwa liczy się wysiłek każdego obywatela.

Tymczasem bolszewicy podeszli pod Warszawę. 13 sierpnia rozpoczęła się bitwa w rejonie Radzymina i Ossowa. Trzy dni później wojska polskie pod dowództwem marszałka Piłsudskiego rozpoczęły ofensywę znad Wieprza, wspierając obrońców stolicy, którzy bili się pod Radzyminem. Polacy odnieśli wielkie zwycięstwo, a bolszewicy w panice zaczęli wycofywać się na wschód. Bitwa pod Warszawą została uznana za osiemnastą najważniejszą bitwę decydującą o losach o świata, Polacy zatrzymali bowiem marsz bolszewików na Zachód. W 1923 r. zdecydowano, że 15 sierpnia będzie obchodzony jako Święto Żołnierza. Uroczyste obchody zwycięstwa nad bolszewikami, zniesione po wojnie przez komunistów, zostały przywrócone w niepodległej Polsce.

Bitwa warszawska 1920 r.

Bitwa warszawska 1920 r.

Wojna nie była jednak jeszcze rozstrzygnięta. Pod koniec sierpnia na froncie południowym pod Komarowem Wojsko Polskie pokonało Armię Konną Budionnego, a w drugiej połowie września 1920 r. na froncie północnym rozbiło bolszewików w bitwie nad Niemnem. Nieocenione zasługi w zwycięstwo nad bolszewikami wniósł polski radiowywiad – najdoskonalsze źródło wiedzy o działaniach Armii Czerwonej, który odszyfrowywał nadawane drogą radiową depesze o planach nieprzyjaciela (m.in. przed bitwą warszawską polscy kryptolodzy złamali szyfr „Rewolucja”, który służył do szyfrowania rozkazów armii nacierających na Warszawę).

18 marca 1921 r. Polska i Rosja bolszewicka podpisały traktat pokojowy w stolicy Łotwy – Rydze. Ustalono przebieg granicy polskiej na północnym wschodzie na linii Dźwiny, a na południowym – na Zbruczu. Polska otrzymała m.in. Nowogródczyznę, Polesie, Wołyń, zachodnią część Podola. Oba państwa zrzekły się wszelkich roszczeń terytorialnych. Zobowiązały się, że powstrzymają się od ingerencji w wewnętrzne sprawy i nie będą popierać działalności wymierzonej w jedną ze stron. Rząd bolszewicki miał wypłacić Polsce wysokie odszkodowanie (30 mln rubli) z tytułu eksploatacji ziem polskich przez Rosję carską (warunek ten nie został spełniony) oraz zwrócić zrabowane dobra kultury. Traktat ryski pomijał prawo Białorusinów i Ukraińców do suwerenności, dlatego ich elity narodowe uznały jego postanowienia terytorialne za równoznaczne z rozbiorem między Polskę a Rosję bolszewicką.

Materiały uzupełniające:

Spory o Śląsk Cieszyński i Wilno

Walka o granice Rzeczypospolitej była prowadzona nie tylko z bolszewikami i Niemcami, ale również z mniejszymi sąsiadami – z Czechosłowacją o Śląsk Cieszyński, Spisz i Orawę oraz z Litwą o Wileńszczyznę. Rada Narodowa Śląska Cieszyńskiego, która powstała 18 października 1918 r., była pierwszym suwerennym ośrodkiem władzy na ziemiach polskich. Zawarła ona ze swoim lokalnym czeskim odpowiednikiem porozumienie dotyczące podziału spornego obszaru; tereny zamieszkane w większości przez Polaków miały przypaść państwu polskiemu. Rząd czechosłowacki nie uznał tego kompromisu. Dążył bowiem do zajęcia Śląska Cieszyńskiego ze względów historycznych – kilkuwiekowej przynależności tego obszaru do Korony Czeskiej i gospodarczych – węzła kolejowego w Boguminie i zagłębia węglowego w Karwinie. W drugiej połowie stycznia 1919 r. Czesi dokonali agresji na Śląsk. Napaść nastąpiła w czasie, gdy większość sił polskich walczyła z Ukraińcami, ziemie północno-wschodnie zajmowali bolszewicy, a w Wielkopolsce trwały zmagania z Niemcami. Mimo zaciętego oporu nieliczne oddziały polskie nie zdołały obronić spornego obszaru, który podzielono wzdłuż rzeki Olzy. Państwa ententy zdecydowały wówczas, że odbędzie się tam plebiscyt, którego władze czechosłowackie – spodziewając się porażki – za wszelką cenę starały się uniknąć. Udało się to w lipcu 1920 r. na konferencji w Spa, kiedy wskutek usilnych działań czeskich zmuszono Polaków do zdania się na arbitraż międzynarodowy. Wreszcie zdecydowano, że plebiscyt się nie odbędzie, a spór rozstrzygnięto na korzyść Czechosłowacji, całkowicie lekceważąc wolę miejscowej ludności polskiej. Ostatecznie granicę z Czechosłowacją uregulowano w 1924 r., dzieląc niewielki obszar Jaworzyny Spiskiej.

Wileńszczyzna została zajęta przez wojska sowieckie latem 1920 r. i przekazana Litwie w zamian za zgodę na przemarsz Armii Czerwonej przez część terytorium tego państwa. Wkrótce Litwini, korzystając z trudnej sytuacji Polski, zajęli Suwalszczyznę, skąd jednak oddziały polskie wyparły ich w drugiej połowie września po zwycięskiej bitwie pod Sejnami. Polacy, którzy stanowili większość mieszkańców Wileńszczyzny i mieli wyjątkowo silne poczucie patriotyzmu, nie mogli pogodzić się z decyzją państw zachodnich o oddaniu tego obszaru Litwie. Popierali ich polscy politycy i wojskowi pochodzący z Wileńszczyzny z Naczelnikiem Państwa Józefem Piłsudskim na czele. Wydał on rozkaz gen. Lucjanowi Żeligowskiemu, dowodzącemu dywizją, której żołnierze rekrutowali się z Wileńszczyzny, aby – pozorując bunt – zajął sporny obszar. 7 października 1920 r. Żeligowski przekroczył linię demarkacyjną między Polską a Litwą i zmusił Litwinów do wycofania się. Następnie miejscowi politycy utworzyli Komisję Rządzącą Litwy Środkowej, która w 1922 r. przeprowadziła wybory do sejmu. Były one swego rodzaju plebiscytem, który miał rozstrzygnąć kwestię przynależności Wileńszczyzny. Natychmiast po wyborach sejm zwrócił się z prośbą o włączenie terytorium wileńskiego do państwa polskiego. Zakończyło to walkę o granicę wschodnią Polski, która 15 marca 1923 r. została uznana przez państwa zachodnie.

Granice Rzeczypospolitej zostały ukształtowane na drodze konfliktu zbrojnego lub wymuszonego kompromisu. W późniejszym okresie wpływało to negatywnie na stosunki z większością sąsiadów. Niemcy uznawały traktat wersalski za narzucony i tym samym nie akceptowały zachodniej granicy Polski. Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich nie wyrzekł się dążenia do ogarnięcia rewolucją Europy, a później świata. Istnienie niepodległej Polski z założenia było nie do przyjęcia dla bolszewików, o czym świadczyło złamanie w 1939 r. wszystkich umów zawartych z Polską i zagarnięcie wschodnich ziem RP. Niemożliwy do rozwiązania był również spór o Wilno, które Litwa uważała za swoją stolicę, a mieszkańców Wileńszczyzny – wbrew ich deklaracjom – arbitralnie uznała za wynarodowionych Litwinów. Obawy przed utratą Zaolzia, które wbrew wcześniejszym ustaleniom zostało odebrane Polsce bez plebiscytu, były w Czechosłowacji tak silne, że przesłaniały jej władzom zagrożenie ze strony Niemiec. Racje każdej ze stron były więc nie do pogodzenia, a polityka zagraniczna Polski od początku stanęła przed nierozwiązywalnymi dylematami.

Cud niepodległości i „cud nad Wisłą”

W II Rzeczypospolitej toczył się spór o to, czyją zasługą jest wywalczenie niepodległej Polski. Narodowi demokraci przypisywali główną rolę Dmowskiemu, działania piłsudczyków zaś nazywali nieodpowiedzialnymi porywami garstki byłych socjalistów wspierających Niemców przeciw entencie. Dla piłsudczyków natomiast decydujący wpływ miały wysiłki środowiska niepodległościowego, kierowanego przez Józefa Piłsudskiego – inicjatora czynu zbrojnego, komendanta I Brygady Legionów Polskich, twórcy Polskiej Organizacji Wojskowej, a w 1918 r. – podstaw polskiego państwa i wojska.

Narodowcy popierali na początku wojny Rosję, wierząc, że w interesie rosyjskim jest zjednoczenie wszystkich ziem polskich, co – ich zdaniem – rozpoczęłoby proces odzyskiwania niepodległości. Zdawali się jednak nie dostrzegać, że polityka Rosji wobec Polski nie musi opierać się na racjonalnych podstawach, że wojna nie musi zakończyć się zwycięstwem ententy, ale np. utrzymaniem status quo, że głównym celem wojennym Rosji jest zdobycie cieśnin czarnomorskich, a nie zjednoczenie ziem polskich pod swoim panowaniem. Natomiast Piłsudski działał dynamicznie i potrafił wykorzystać zmieniającą się sytuację, biorąc pod uwagę różne możliwości – np. upadek monarchii w Rosji czy klęskę państw centralnych w wojnie z ententą. Niewątpliwe porażki – takie jak całkowita zależność od Austro-Węgier na początku wojny czy internowanie w 1917 r. – potrafił przekształcić w sukcesy polityczne.

W czasie I wojny światowej Polacy – jak rzadko w swojej historii – dysponowali grupą wybitnych polityków, którzy z determinacją dążyli do niepodległości i potrafili wyzwolić w społeczeństwie polskim energię do walki o ten cel. Zabiegi dyplomatyczne Dmowskiego na Zachodzie, czyn zbrojny Piłsudskiego w kraju i aktywność polskich polityków w Austro-Węgrzech współgrały ze sobą mimo braku formalnego porozumienia. Jednak decydujący wpływ na pomyślne zakończenie ich działań miały takie wydarzenia na arenie międzynarodowej, jak obalenie monarchii w Rosji, klęska państw centralnych i – w konsekwencji – rozpad Austro- Węgier, a także rewolucja w Niemczech oraz wojna domowa w Rosji.

Spory wywoływało również autorstwo zwycięstwa w wojnie z bolszewikami. Niechętni Piłsudskiemu narodowcy zaczęli głosić tezę, że o polskim sukcesie zdecydowały modły o „cud Wisły”. Później za autora planu zwycięskiej bitwy uznali szefa francuskiej misji wojskowej gen. Maxime’a Weyganda, mimo że sam wielokrotnie temu zaprzeczał. Celem tych działań było odebranie lauru zwycięstwa marszałkowi Piłsudskiemu, mimo że to on sprawował naczelne dowództwo, ponosił wyłączną odpowiedzialność za przebieg bitwy i ostatecznie – za zwycięstwo lub klęskę. Walki z bolszewikami o byt Polski nie rozstrzygnięto pod Warszawą, lecz nad Niemnem. Zwycięstwo w obu bitwach przyniosły decyzje Józefa Piłsudskiego oraz męstwo podległych mu oficerów i żołnierzy polskich walczących o wszystko. Nazywanie tego wydarzenia „cudem nad Wisłą” złośliwie umniejsza zasługi Piłsudskiego w dziele odbudowy państwa polskiego.

Krytycy Piłsudskiego twierdzą wbrew faktom, że po I wojnie światowej międzynarodowe gremia gwarantowały Polsce granice i niepodległość. W pewnym stopniu dotyczyło to granic zachodnich, chociaż i w tej sprawie decyzje niechętnych Polsce państw ententy trzeba było wymuszać walką. Byt Polski po 1918 r. rozstrzygał się nie w paryskich gabinetach, ale podczas zaciętych i długotrwałych zmagań wojennych na wschodzie. Bolszewików nie obchodziły międzynarodowe ustalenia, gdyż – jak mówił jeden z ich przywódców – postawili sobie za cel „obalenie świata”. Ich wojska zamierzały zniszczyć państwo polskie i stworzyć w jego miejsce sowiecką republikę. Zamiary te udaremnił czyn zbrojny Wojska Polskiego, stworzonego i dowodzonego przez Józefa Piłsudskiego.

Polska hagiografia

Poprzedni rozdział

Droga do niepodległej Polski

Następny rozdział

Społeczeństwo II Rzeczypospolitej

© 2015 Biuro Edukacji Publicznej IPN. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Autorzy publikacji: Adam Dziurok, Marek Gałęzowski, Łukasz Kamiński, Filip Musiał
Koordynator projektu: Tomasz Ginter (tomasz.ginter@ipn.gov.pl)
Potrzebujesz
wersji
drukowanej?